Uff... w końcu się udało ukręcić do końca Błękitną Lagunę. Co do grubości, to nitki wyszły prawie równe. Tak po 460-490m na 10dag, Czyli całkiem cienko. Zastanawiam się, czy ja w ogóle umiałabym skręcić teraz grubiej. No nie wiem.
Co do koloru, to mam 3 odcienie od zielonkawego, do bardziej niebieskiego (nawet na zdjęciu nieco widać). Ale mam też koncepcję, jak je wpasuję w sweter, który z tego SA powstanie.
Generalnie jestem zadowolona i ciągle mam chęć na przędzenie. A kolejne czesanki już czekają.
W swoim życiu mam różne fazy rękodzielnicze. Moje fazy nie są trwałe i przeplatają się ze sobą - a to mam ochotę na robienie kartek, a to okres, gdy nie wychodzę z kuchni, a to zamiast iść do sklepu i sobie kupić szalik robię go na drutach. Czasami myślę, że powinnam mieszkać na Zielonym wzgórzu i mieć na imię Ania...
Strony
Etykiety
przędzenie
(28)
druty
(25)
kartka
(18)
czesanki
(17)
chusta
(12)
krzyżyk
(11)
South American
(8)
alpaka
(7)
farbowanie
(6)
Finnish
(5)
merynos
(5)
BFL
(4)
Devon
(4)
Szetland
(4)
album
(4)
czapka
(4)
skarpetki
(4)
szydełko
(4)
Corrediale
(3)
jedwab
(3)
Coburger
(2)
Spotkanie
(2)
bawełna
(2)
bluzka
(2)
materiały
(2)
moher
(2)
rękawiczki
(2)
Jackob
(1)
baby moher
(1)
ciasto
(1)
kuchnia
(1)
notes
(1)
pies
(1)
polska
(1)
pudełko
(1)
sernik
(1)
sweter
(1)
szalik
(1)
szycie
(1)
wielbłąd
(1)
niedziela, 26 maja 2013
piątek, 3 maja 2013
Rok skarpetki - czwarte okrążenie
Czwarte okrążenie - czyli czwarta para skarpetek, tym razem dla młodszej córci. Jak zwykle robiona od palców na jednym komplecie drutów z żyłką.
Zrobiłam je z uprzędzionej przeze mnie wełny owieczki fińskiej. Już mnie nie gryzie :)
Niestety nie wiem jak zrobić zdjęcie, aby przy takich ciemnych skarpetach zdjęcia oddawały ich urodę. Skarpetki są z warkoczem po boku a góra jest wykończona bardzo elastycznie.
No nic, może jak zrobię sobie z kartonu prawidło do skarpet, to uda mi się pokazać jak naprawdę wyglądają.
Subskrybuj:
Posty (Atom)